07 lipca 2025

Rok przed tragedią

Treść listu Agaty Wypiór - przewodniczącej NSZZ "Solidarność" Amazon Polska, wysłanego do Gazety Wyborczej rok przed tragedią w Amazon w Sosnowcu:

"Dzień dobry,
W Wysokich Obcasach (30.06.2024) przeczytałam Pani (Natalia Waloch) artykuł dotyczący pracy w magazynie Amazon w Indiach.

Jestem przewodniczącą NSZZ „Solidarność” Amazon Polska. Pracuję w Amazon w Sosnowcu na stanowisku trenera od 2017 roku i od kilkunastu miesięcy próbuję zwrócić uwagę na sytuację pracowników spółki Amazon Fulfillment Poland Sp. z o.o.

W ubiegłym roku na spotkaniu UNI Amazon Global Alliance w Manchesterze 26-28 października – „Światowym Przymierzu Amazon” (coroczne spotkanie przedstawicieli związków zawodowych działających w Amazon z całego świata) podkreśliłam, że sytuacja przedstawiona przez osoby z Indii odzwierciedlają to co dzieje się w kilkunastu magazynach Amazon w Polsce.

W tym roku Amazon obchodzi 10-lecie funkcjonowania w Polsce i 30-lecie w ogóle. Uchodzi za największą, najbogatszą firmę, to w Polsce kapitał zakładowy wynosi zaledwie 5,5tys. zł, ponieważ jest to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością.

I oto ironia, bo ta ograniczona odpowiedzialność dotyczy również warunków pracy kilkunastu tysięcy pracowników w Polsce.
Pracujemy cztery dni w tygodniu po 9,5 godziny (plus 30 minut niepłatnej przerwy i dwie przerwy po 15 minut wliczonych w czas pracy – podobnie jak w Indiach). Pracujemy również w nocy, ponieważ zamożni zachodni klienci często zamawiają produkty po powrocie ze swojej pracy, a tym bardziej w weekendy. Zamówienia składane za pośrednictwem internetu powodują odczłowieczenie pracowników. Wydaje się, że to zamówienie automatyczne, a przecież to człowiek musi dany produkt umieścić po dostawie od producenta na półce, to człowiek musi pobrać dany produkt, ktoś musi go spakować, umieścić w samochodzie dostawcy i przewieźć do klienta. Oczywiście najlepiej w ciągu kilku, czy kilkunastu godzin, bo to wszystko przecież dla zadowolenia klienta.

I tak jak w Indiach w Amazon „każda przerwa w pracy liczona jest jako błąd”, czy raczej możliwość otrzymania notatki. Notatki na przykład za wyjście wcześniej z pracy, bo ktoś bliski się rozchorował. Notatki, bo musimy dłużej skorzystać z toalety. Notatki, bo odpisujemy na wiadomość sms lub rozmawiamy przez telefon z dzieckiem w czasie pracy.

Oczywiście mamy możliwość korzystania z toalety, ale są osoby, które tego nie robią, bo tak jak w Indiach, nasze cele rosną z miesiąca na miesiąc. Za ich niespełnienie możemy dostać notatkę z tzw. rozmowy wspierającej lub pierwszej, drugiej lub trzeciej oceny. A wszystko zgodnie z Kodeksem Pracy, bo tam przecież chodzi o normy pracy, a nie cele. A to przecież oczywiste, że każdy człowiek musi mieć jakiś cel. Celem może być utrzymanie rodziny, ale w Amazon celem jest utrzymanie stałego, wysokiego, coraz wyższego tempa pracy. To nic, że nie ma miejsca na półkach, że zmieniają się zgodnie z porami roku gabaryty przedmiotów, które przyjmujemy, pobieramy dla klienta, czy pakujemy, że mamy gorszy dzień z uwagi na chorobę (w Amazon nie warto chorować, bo albo stracisz 15% premię, która wliczana jest za obecność, albo wytypują ciebie do zwolnienia za L4). Cel musi być i to coraz większy, bo Niemcy, Francuzi, Holendrzy nie mają przecież takich norm. Mogą też strajkować, a my w tym czasie musimy chodzić na nadgodziny, żeby się utrzymać.

Nasze pensje w tym roku nie zostały podniesione nawet o złotówkę, pomimo dwukrotnie zmieniającej się stawki najniższej krajowej pensji. Stawka to 27,50zł na godzinę dla doświadczonego pracownika, to około 4620zł brutto miesięcznie. Nie mamy dodatku stażowego, nie mamy nagród jubileuszowych, na 10-lecie istnienia Amazon w Polsce otrzymaliśmy możliwość zrobienia sobie zdjęcia w… fotobudce.
Mamy 15% premii za 100% obecności. Choroba nas dyskwalifikuje, podobnie jak choroba dziecka, czy osoby bliskiej, wypadek w drodze do i z pracy.
Tak, mamy klimatyzację, posiłek za 1zł, w większości przypadków bezpłatny dojazd pracowniczym autobusem.
Mamy wygodnie, bo mamy klimatyzację, kiedy na przykład pracownicy na dziale, który zbiera produkty pod konkretne zamówienie klienta nie przechodzą jak w Indiach po 20km dziennie, tylko średnio 30-40km dziennie.
Mamy lepiej od koleżanek i kolegów w Indiach, bo pakujemy tylko 144 małych artykułów na godzinę, ale 200 artykułów, kiedy klient zamawia kilka różnych produktów w jednej paczce.

Zdaję sobie sprawę, że łatwiej jest pochylić się nad losem kogoś setki kilometrów od nas, bo nie wiąże się to z nieznośną obecnością problemu tuż pod naszym okiem.

Dlatego w imieniu tysięcy pracowników, również tych tymczasowych, którzy mają jeszcze mniej praw, proszę żeby ktoś tutaj w Polsce nas usłyszał i pomógł nam, abyśmy mogli jak na samym początku, kiedy Amazon miał konkurencyjne stawki i mniejsze normy, cele chwalić się, że pracujemy dla najlepszego pracodawcy w Polsce.
Jeżeli miałaby Pani jakieś pytania, bardzo proszę o kontakt.
Pozdrawiam serdecznie,
--
Agata Wypiór
Przewodnicząca NSZZ "Solidarność" Amazon Polska"
 

Dołącz do nas!